Żeglarstwo jest popularnym sportem w Polsce, choć niestety bywa mylone z jachtingiem, który niewiele ma wspólnego z uprawianiem sportu, bardziej skupia aktywności wokół kąpieli za łódką, opalania i sączenia piwka w ciągu dnia. Żeglarstwo jest sportem dla ludzi kochających kontakt z naturą, życzliwych, pomocnych, do wypoczynku nie potrzebujących luksusowych warunków i potrafiących przeżyć parę dni (a nawet tygodni) w surwiwalowych warunkach. Być może należycie do grona prawdziwych żeglarzy, a w Waszym życiu niedawno pojawił się mały człowiek i zadajecie sobie teraz pytanie: Kiedy znowu będziecie mogli spędzić lato pod żaglami…?
Pod żagle z małym dzieckiem
Nigdzie nie znajdziecie informacji, od kiedy dzieci mogą żeglować. Nie ma dolnej granicy wieku. Na rynku dostępne są kamizelki ratunkowe dla dzieci od 3 kg – o czym więcej pisałam TUTAJ. Znam rodziców, którzy już z kilkumiesięcznym maleństwem pływali (i sama do takich należę). Po pojawieniu się w moim życiu dzieci nie przerwałam corocznej tradycji spędzania urlopu pod żaglami. PannaG pierwszy raz była na jachcie w wieku 7 miesięcy, PannaZ znalazła się na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich mając 5 miesięcy, PannaH dołączyła do grona wodniaków również w wieku niemowlęcym.
Wyjazd na jacht z maleństwem wymaga dobrej organizacji, uważności oraz niewątpliwie umiejętności żeglowania w pojedynkę (w sytuacjach gdy jedno z rodziców zajmuje się małym dzieckiem). Nie może zabraknąć pozytywnego myślenia, szczypty humoru i dobrego przygotowania, by później móc już tylko odpoczywać, nabierać nowych doświadczeń i przede wszystkim cieszyć się czasem spędzanym na łonie natury.
Niezbędnik małego żeglarza
Jeśli wybieracie się na jacht z niemowlęciem, będziecie potrzebować nieco więcej rzeczy, niż na wyjeździe z kilkulatkiem. Niewątpliwie warto się zawczasu dobrze przygotować.
Z chodzącym dzieckiem wbrew pozorom można na jachcie napotkać więcej trudności niż z niemowlęciem. Małe dzieci potrafią się poruszać z prędkością światła i trzeba mieć oczy dookoła głowy – dosłownie!, więc w w przypadku ludzi najczęściej wiąże się to z dodatkową parą oczu drugiego dorosłego :) Poniżej znajdziecie mój własny niezbędnik małego żeglarza. Możecie go dostosować do swoich własnych potrzeb, a niepotrzebne po prostu skreślić :)
- kamizelka ratunkowa (ze względów bezpieczeństwa i higienicznych najlepiej mieć własną)
- buty antypoślizgowe, koniecznie z zakrytymi palcami i jasną podeszwą
- kalosze (lub inne buty nadające się do chodzenia po wodzie w przypadku niepogody lub wodnych ekscesów)
- odzież wierzchnia przeciwdeszczowa
- ręcznik szybkoschnący
- wiaderko / duża miska do kąpieli
- zapas mokrych chusteczek
- nocnik / zapas pieluszek
- dobrze wyposażona apteczka (środki opatrunkowe, przeciwbólowe i przeciwgorączkowe, przeciwalergiczne)
- śpiworek do spania
- nakrycie głowy, którego nie zwieje wiatr
- filtr przeciwsłoneczny
- środki odstraszające owady i żel na ukąszenia
- duża ilość ubrań na zmianę (najlepiej szybkoschnących)
- rękawki do pływania, koło do pływania, płetwa swimfin etc.
- zabawki do zabawy w wodzie
- jeśli pływamy z niemowlęciem świetnie sprawdza się gondola oraz fotelik samochodowy
- chusta lub nosidło ergonomiczne
Odpowiednie przygotowanie jachtu
Jacht, którym będziecie pływać – o ile nie jest Waszą własnością, tylko jest przez Was wyczarterowany – powinien być w bardzo dobrym stanie zarówno technicznym, jak i wizualnym (grzyb i pleśń mogą być przyczyną dolegliwości zdrowotnych i niepotrzebnie popsuć wasz urlop).
Podczas zaokrętowania warto zabezpieczyć wszystkie wystające i ostre krawędzie. Rozpakować rzeczy w miarę możliwości oraz wydzielić dziecku miejsce do zabawy – moim zdaniem najlepiej sprawdza się tutaj koja dziobowa, do której rodzic ma łatwy dostęp, można ją zaryglować, uniemożliwiając dziecku wyjście na czas np. manewrów portowych.
Zabawki na pokład!
Zabawki na urlop warto zawsze pakować razem dzieckiem. Na łódkę lepiej jest zabrać jeszcze mniej zabawek niż na klasyczny wyjazd – głównie z uwagi na małą ilość miejsca pod pokładem. Zasada – lepiej kilka mniejszych zabawek, niż jedna duża – sprawdza się w tym wypadku bardzo dobrze. Jeśli w gronie Waszych znajomych są żeglarze, którzy mają dzieci w podobnym wieku, warto pomyśleć o wspólnych wakacjach – dzieciom będzie na pewno raźniej, jeśli będą miały towarzystwo rówieśników.
Polecane zabawki dla małego żeglarza:
- ulubiona przytulanka
- blok i kredki
- auta i inne małe pojazdy
- lalka i akcesoria dla niej
- klocki
- książeczki
- gry planszowe, karty
- zabawki do wody i piasku
Wypływamy!
Dobrze jest wcześniej ustalić trasę rejsu i podzielić ją na krótkie odcinki, nietrwające dłużej niż 3-4 godziny (czas drzemki dziecka daje bonusowe godziny). Miejsca na postój powinny być ciekawe z perspektywy dziecka. Piaszczysta plaża albo port w miasteczku, gdzie znajduje się plac zabaw lub inne atrakcje dla dzieci, ale również postój na tzw. dzikusa z zejściem do wody, o ile oczywiście jest ciepło i słonecznie.
Z portu nie warto wypływać z samego rana, zdecydowanie lepiej jest odcumować w południe, czy nawet po obiedzie, a poranne godziny przeznaczyć na zabawę i inne szaleństwa.
Żelazne zasady żeglowania z dzieckiem.
- Dziecko na jachcie podczas płynięcia zawsze przebywa w kamizelce ratunkowej – o kamizelce ratunkowej pisałam wcześniej tutaj.
- W trakcie wszelkich manewrów dziecko musi siedzieć w środku, bądź w innym miejscu, w którym będzie bezpieczne i jednocześnie nie będzie przeszkadzać.
- Wspólnie ustalacie zasady, których wszyscy przestrzegają (m.in. żadnego samodzielnego chodzenia dzieci po jachcie ani kei).
- W razie wypadnięcia dziecka za łódkę, należy zachować spokój. Nie można w takiej sytuacji wpaść w panikę. Pamiętajcie, że dziecko ma na sobie kamizelkę ratunkową, na pewno nie utonie! Warto wcześniej ustalić plan – kto skacze do wody po dziecko. Priorytet: musi to być osoba, która dobrze pływa. Za sterem zostaje ten, kto umie manewrować jachtem i podchodzić do człowieka za burtą.
Kwestie pielęgnacyjne pod żaglami
Niemowlę najłatwiej jest wykąpać w wiaderku do kąpieli, bądź w dużej misce. Wodę można podgrzać w garnku, bądź czajniku.
Większe, ale ciągle małe dzieci, mogą się wykąpać w jeziorze w ciągu dnia, bądź razem z rodzicem pójść pod prysznic. W chłodniejsze dni można spróbować wykąpać dziecko pod pokładem, np. na stojąco w misce.
Jak było u nas?
Pierwszy raz byliśmy z PannąG na jachcie w lipcu 2013 roku (8 mż). Urlop był koczowniczy w porównaniu ze wcześniejszym pobytem nad morzem, ale za to pełen wrażeń i atrakcji.
W roku 2015 była z nami już PannaZ (5 mż) i z perspektywy czasu myślę o tamtych wakacji, jako o swojego rodzaju wyzwaniu którego się podjęliśmy. W ciągu dnia świetnie sprawdziła się gondoli od wózka, którą zabraliśmy ze sobą na jacht. Bardzo pomocny okazał się również fotelik samochodowy 0+, z którego chętnie korzystała również Pierworodna. W ciągu dnia pływaliśmy maksymalnie 5 godzin, z czego połową PannaZ przesypiała. Drzemki nie unikała również jej starsza siostra.
Zdecydowanie polecam Wam tę formę wypoczynku! Jeśli tylko kochacie żeglarstwo nic nie stoi na przeszkodzie, by wybrać się pod żagle z dzieckiem. Jesteście dalej niż daleko od cywilizacji i bliżej, niż blisko natury.
Blisko Dziecka POLECA czarter jachtów z firmy Pasat nad Śniardwami.
ale super !!!!!
Żagli jeszcze nie próbowałam, ale Mazury z małym dzieckiem jak najbardziej podzielam ! :)
Dziękuję za ten wpis! Jutro pierwszy raz płyniemy z dzieckiem 1 rok i 7 msc na jacht i byłam trochę zaniepokojona jak to będzie ale po Waszym wpisie jestem już spokojna i optymistycznie patrzę na jutrzejszy dzień:)
Dajcie znać, jak udał się Wasz urlop pod żaglami :)