Jak dotyk wpływa na rozwój dziecka?

Rozwój dziecka jest indywidualny i naturalny. Zaspokojenie wszystkich potrzeb dziecka (przy założeniu o braku dysfunkcji psychofizycznych) powinno umożliwić harmonijny rozwój.  Rodzice obserwują dziecko i cieszą się z postępów, jakie czyni każdego dnia. Tak być powinno, co nie znaczy, że zawsze tak jest. Mam wrażenie, że matka natura nie przewidziała postępu cywilizacji i jej ogromnego wpływu na funkcjonowanie człowieka – jeszcze w okresie płodowym. Zaburzeń związanych z rozwojem dzieci przybywa i mam poczucie, że przybywać ich niestety będzie. Przybywa również badań, dzięki czemu możliwe jest przeprowadzenie diagnozy już u małego dziecka i ewentualne rozpoczęcie terapii wspomagającej wczesny rozwój.

Wpływ dotyku na rozwój dziecka

Dotyk jest elementarną częścią prawidłowego rozwoju dziecka. Jego znaczenie dla dobrego funkcjonowania w okresie całego życia jest większe, niż do tej pory uważano. Neurobiologia podkreśla znaczenie prawidłowych relacji społecznych z innymi ludźmi dla rozwoju mózgu (Bauer, 2008) – zwłaszcza w pierwszych tygodniach, miesiącach i latach życia. Doświadczenie wyniesione z interakcji społecznych zmienia strukturę sieci neuronalnych – przez co wpływa na wszystkie dziedziny życia.

Chcąc zapewnić niemowlętom dobry start powinno się je regularnie masować, przytulać i zapewniać im, jak najwięcej czułego dotyku (badania potwierdziły wpływ dotyku na zdolności poznawcze i intelektualne dziecka).

Badania nad wpływem i rolą dotyku

Nie posiadamy wspomnień z okresu prenatalnego ani niemowlęcego (pierwsze wspomnienia kształtują się najczęściej w okolicy 3 roku życia). Niemniej badania potwierdzają (Eliot, 2003) znaczenie doznań związanych z dotykaniem i byciem dotykanym w okresie pierwszych lat życia.

Harry Harlow z Uniwersytetu w Wisconsin w swoich pracach ukazał rolę dotyku w rozwoju psychicznym dziecka w tworzeniu więzi najpierw z opiekunami, później społecznych oraz w kształtowaniu się poczucia bezpieczeństwa emocjonalnego. Odkrył on także, że izolacja małp w pierwszym roku życia wpływ na ich zdolność wchodzenia w prawidłowe relacje społeczne z innymi małpami oraz przyczynia się do zachowań autystycznych.

Czy dziecko rodzi się empatyczne? Zdania na ten temat są podzielone. Jedno jest pewne, za współodczuwanie odpowiada kora okołooczodołowa, której najintensywniejszy rozwój – zachodzący pod wpływem interakcji społecznych – obserwuje się od chwili narodzin do trzeciego roku życia, gdzie za krytyczne uznaje się dostarczanie dziecku doznań zmysłowych w formie dotyku w pierwszych tygodniach i miesiącach życia dziecka.

Rumuńskie badania przeprowadzone na sierotach, które cały dzień spędzały w łóżeczkach (nienoszone, nieprzytulane, pozbawione możliwości wytworzenia więzi z dorosłym) pokazały, że u tych dzieci w ogóle nie doszło do wytworzenia kory okołooczodołowej – możliwość rozwinięcia w późniejszym okresie tej części mózgu, a co za tym idzie umiejętności społecznych niestety często jest już niemożliwa. Sue Gerhardt uważa 6 miesiąc życia za decydujący dla ustalenia się reakcji stresowych i poziomu kortyzolu u niemowląt, co ma bezpośredni wpływ na późniejsze umiejętności radzenia sobie w sytuacjach stresowych w życiu dorosłym (Gerhardt, 2010, s. 63).

Dotyk wpływa na:

  • zdolność współodczuwania,
  • odporność,
  • sprawność poznawczą,
  • wyższą zdolność radzenia sobie w sytuacjach stresowych w życiu dorosłym,
  • rozwój intelektualny.

Kiedy dziecko nie lubi być dotykane

Kiedy słyszę od rodziców, że ich dziecko nie lubi być dotykane szukam źródła problemu. Od pierwszych dni życia – a nawet jeszcze w okresie prenatalnym – mama i tata uczą dziecko dotyku. Dziecko poprzez odbiór bodźców uczy się, że przytulenie i bliskość drugiej osoby są przyjemne. Dotyk mamy uspokaja dziecko, odpręża i daje poczucie bezpieczeństwa. Mama przytulając dziecko przekazuje mu swoje emocje, tym samym ucząc je okazywania uczuć. Następuje komunikacja pomiędzy autonomicznym układem matki a układem nerwowym dziecka.

zrelaksowana matka = zrelaksowane dziecko

Niemniej są dzieci, dla których dotyk może być nieprzyjemny, a nawet bolesny. Wówczas przyczyna leży zazwyczaj po stronie integracji sensorycznej – nadwrażliwość lub podwrażliwość dotykowa. W tej sytuacji dziecko nie ma możliwości nauczyć się prawidłowej interpretacji uczuć innych osób, gdyż zaburzone jest odczuwanie empatii (o zaburzeniach integracji sensorycznej możecie przeczytać TUTAJ).

Dotyk, jako strategia radzenia sobie ze złością

Nikt nie lubi być sam. Nikt nie lubi być w izolacji. Metoda time-out, uznawana przez niektórych psychologów (nad czym ubolewam) za skuteczną i – co gorsza – właściwą powinna być ustawowo zakazana. Utrata przez dziecko kontroli nad własnym zachowaniem wynika z jego rozwoju, a raczej braku osiągnięcia umiejętności panowania nad własnymi emocjami (co zdarza się nie tylko dzieciom, ale nierzadko również dorosłym), a nie braku posłuszeństwa, czy bycia złośliwym (małe dzieci nie przejawiają zachowań intencjonalnych). Pozostawienie dziecka w tej sytuacji samego (zgodnie z metodą time-out) wpływa na utratę poczucia bycia akceptowanym. By poczuć akceptację rodzica dziecko musi się uspokoić. Jego poczucie własnej wartości spada, a miłość rodzica staje się uwarunkowana.

Zachęcam rodziców, by w kryzysowej sytuacji, podczas ataków złości, kiedy widzą, że dziecko utraciło nad sobą kontrolę – po prostu je przytulili. To najskuteczniejsza znana mi metoda, która daje niemal natychmiastowy efekt, budując w dziecku poczucie własnej wartości, ucząc empatii i prawidłowych reakcji na ból i krzywdę innych osób. Wystarczy mocno przytulić dziecko – by doznania płynęły również z układu proprioceptywnego, czyli stawów, ścięgien, mięśni i tkanki łącznej. Nie wszyscy są zdolni do przytulenie rozzłoszczonego dziecka, kiedy np. sami czują narastające wewnątrz emocje i powolną utratę panowania nad sobą, które są znakiem, żeby zadbać o siebie – tak jak w samolocie, maska z tlenem najpierw dla siebie, później dla dziecka. Nie każde dziecko w złości będzie chciało się przytulać. Nie warto robić nic na siłę. Jesteście po to, by wspierać dziecko. Ważne, by pamiętać, że reakcja dziecka jest o nim, nie o was, że na ten moment dziecko nie jest gotowe na wasz dotyk, ale być może za kilka minut będzie już go bardzo potrzebować.

Bauer J. (przekład M. Guzowska-Dąbrowska) (2008). Empatia. Co potrafią lustrzane neurony, PWN, Warszawa, s. 90–91
Eliot L. (przekład A. Jankowski) (2003). Co tam się dzieje?, Media Rodzina, Poznań, s. 175–202
Gerhardt S. (przekład B. Radwan) (2010). Znaczenie miłości, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagielońskiego, Kraków, s. 25–63

Chcesz skonsultować rozwój dziecka, a może potrzebujesz wsparcia w zakresie rodzicielstwa?

About Agnieszka Skoczylas

Agnieszka Skoczylas - psycholog dziecięcy i mama 3Panien. Propagatorka rodzicielstwa bliskości, karmienia piersią i zdrowego stylu życia. Instruktorka masażu Shantala. Doula. Blogerka. Udziela rodzicom konsultacji w duchu Rodzicielstwa Bliskości i Porozumienia bez Przemocy (NVC).
Na tej stronie są ciasteczka!
Więcej...