Kolka niemowlęca to napadowy płacz, niedający się ukoić. Niemowlę zaczyna bardzo płakać, prężyć się i gwałtownie podkurczać nóżki, brzuszek dziecka jest powiększony i może być twardy. Atak kolki pojawia się nagle i może trwać od kilku minut do kilku godzin. Zwykle pojawia się blisko 3 tygodnia życia dziecka i trwa przez ok. 3 miesiące, choć niestety może też doskwierać starszym niemowlętom. Zazwyczaj występuje w godzinach popołudniowych i wieczornych. Najintensywniejsze napady kolki przypadają pomiędzy 6 a 8 tygodniem życia. Na kolkę cierpią zarówno maluchy karmione piersią, jak i mlekiem modyfikowanym.

Pomimo ponad 40 lat badań lekarzom nie udało się poznać przyczyn kolki. Dlaczego jedne dzieci ją mają, a inne nie.

Czwarty trymestr

Spotkaliście się kiedyś z terminem czwarty trymestr? Twórcą tego pojęcia jest amerykański pediatra dr Harvey Karp. W jednej ze swoich książek Karp tłumaczy, że dziecko w momencie przyjścia na świat ma nie w pełni rozwinięte wszystkie układy i m.in. potrzebuje około 3 miesięcy do tego, by :

  • jego układ pokarmowy się rozwinął (pełną dojrzałość osiąga ok. 6 miesiąca życia),
  • zacząć wyraźnie widzieć,
  • zacząć się uśmiechać, ,
  • zacząć gaworzyć oraz „wchodzić” w konwersację,
  • mięć kontrolę nad ruchami ciała.

Teoria czwartego trymestru odpowiada na wszystkie cechy kolki.

Kolka niemowlęca nie istnieje

Jaki z tego wniosek? Objawy, które są przypisywane kolce, są tak naprawdę objawami niedorozwoju dziecka, które przychodzi na świat za wcześnie (ludzka ciąża na drodze ewolucji uległa skróceniu z 15 do 9 miesięcy).

Zastanawiacie się, dlaczego młodzi rodzice tak dużo słyszą o kolce i środkach farmakologicznych pomagających uśmierzyć dolegliwości jej towarzyszące, a nikt nie mówi o teorii czwartego trymestru?

Żyjemy niestety w takich czasach, w których odeszło się od tradycji, oraz w których panuje „moda na leki”. Ja osobiście wierzę, że powoli zaczynamy doceniać i stosować osiągnięcia naszych przodków, wypierając tym samym super odkrycia XX wieku! Dowodem na to jest chociażby powrót do karmienia piersią (jeszcze do niedawna lekarze zalecali karmienie mlekiem modyfikowanym) oraz opisywany już przeze mnie co-sleeping (o którym więcej możecie przeczytać TUTAJ).

Jak wspierać dziecko w pierwszych trzech miesiącach życia? Jak reagować na napadowe ataki płaczu? Jakie noworodek ma potrzeby? W pierwszych 3 miesiącach życia najważniejsze jest zapewnienie dziecku znanych mu warunków, czyli środowiska panującego wewnątrz brzucha mamy.

Naśladowanie środowiska prenatalnego poprzez:

  • przytulanie dziecka (o roli dotyku więcej przeczytacie TUTAJ),
  • tańczenie/kołysanie (miarowe ruchy działają uspokajająco),
  • spowijanie (ciasne zawinięcie dziecka przypomina mi ułożenie, jaki miało przed narodzinami),
  • spacerowanie (podczas jazdy wózek się kołysze, co wpływa uspokajająco na dziecko),
  • karmienie (koniecznie na żądanie, zarówno piersią, jak i mlekiem modyfikowanym),
  • ssanie (jeszcze będąc w łonie dziecko ssało swoje paluszki – ssanie jest jednym z silniejszych odruchów uspokajających dziecka),
  • puszczanie białego szumu (wewnątrz brzucha mamy szumi krew płynąca w żyłach, miarowo bije serce, głośno pracują jelita),
  • chustonoszenie (o tym dlaczego warto nosić dzieci możecie przeczytać TUTAJ),
  • ułożenie dziecka w stabilnej pozycji na boku (z pozycji na plecach,z uwagi na silny odruch moro, najmłodsze dzieci łatwo się wybudzają).

Jak było u nas?

Czy PannaG lub PannaZ miały kolkę? Jedni mówią, że tak  inni że nie. Obu dziewczynkom przytrafiały się nagłe, niezidentyfikowane napady płaczu o różnych porach dnia, często również wieczorem. Stosowaliśmy różne metody wyciszająco-uspokajające (głównie wymienione powyżej), ale również tak banalne jak rozebranie dziecka, czy zdjęcie skarpetek.

Chcesz skonsultować rozwój, sen, zachowanie dziecka, a może potrzebujesz wsparcia w zakresie rodzicielstwa?

About Agnieszka Skoczylas

Agnieszka Skoczylas - psycholog dziecięcy i mama 3Panien. Propagatorka rodzicielstwa bliskości, karmienia piersią i zdrowego stylu życia. Instruktorka masażu Shantala. Doula. Blogerka. Udziela rodzicom konsultacji w duchu Rodzicielstwa Bliskości i Porozumienia bez Przemocy (NVC).

8 Comments

  1. Mój synek płakał tak praktycznie od urodzenia. Przerwy i to nie za długie miał tylko na spanie. Jeździliśmy po różnych lekarzach i każdy powtarzał, że to kolki i trzeba to przeżyć, że widocznie na niego żadne z wymienionych metod nie działają. Próbowaliśmy wszystkiego i nic. Ok 3 miesiąca jeden z lekarzy zdiagnozował w końcu nietolerancję laktozy. Oprócz mleka z piersi (synek i tak słabo przybierał na wadze bo pokarm powodował ból i już w połowie posiłku zanosił się płaczem) musiałam podawać mu specjalne mleko modyfikowane. Sytuacja zaczęła się nieco poprawiać. Z karmienia piersią całkowicie nie zrezygnowałam, gdyż tak jak powiedział lekarz mamy dwie drogi do wyboru – całkowicie eliminować każdy alergen i w końcu nie mieć czym karmić dziecka lub wprowadzać go do organizmu, aby ten z czasem zaczął go tolerować. Pamiętam jak dziś, gdy w końcu w piątym miesiącu życia naszego synka nastąpił pierwszy dzień, w którym nie miał on takiego ataku płaczu. Lekarze niestety błędnie diagnozowali kolki, nie chcieli uwierzyć, że dziecko płacze cały czas, że przez to słabo przybiera na wadze, że nie ma czasu i siły aby ćwiczyć nowe umiejętności i się rozwijać (np. synek bardzo późno zaczął trzymać sztywno główkę przy podnoszeniu za rączki, dostaliśmy nawet skierowanie na rehabilitację). Na szczęście to wszystko jest już za nami i teraz synek jest zdrowym i szczęśliwym chłopcem. Szkoda tylko, że wcześniej nie udało się zaoszczędzić mu tych wszystkich cierpień.

    1. Opisana przez Ciebie sytuacja jest dowodem na to, jak lekarze podchodzą do dolegliwości niemowląt? Jak płacze, dla nich bez powodu, to pewnie kolka… Szkoda, że tak mało mamy personelu medycznego, który naprawdę chce pomóc maluszkom :(

  2. naszym pogromcą kolki okazały się czopki Viburcol, lulanie i masowanie brzuszka. Synkowi kolka minęła po miesiącu, a nie jak niektórym dzieciom nawet po 5-6 miesiącach.

  3. u nas zbawienna okazała się woda koperkowa

    1. Woda koperkowa ma niestety fatalny skłaf chemiczny 😐

  4. Jestem mamą dwójki dzieci (córka 2lata, syn 6miesięcy), u mnie skutkowała suszarka, jazda autem i Sab Simplex.
    Zaczęłam sprowadzać – bo u nas ciężko kupić – ludzie sprzedają za 40 i 50 zł.. żerując na matkach, które dla dzieci zapłacą każde pieniądze by ulżyć w cierpieniu ;/

    zapraszam na swoją stronę http://www.wyspanamama.pl – nie jestem informatykiem, ani handlowcem – jestem mamą :) na macierzyńskim.

  5. Jestem mamą dwójki dzieci (7 lat i 1 rok). Dwójka męczyła się z kolkami. Co pomagało? Sab simplex, czopki Viburcol, kładzenie na brzuszku i noszenie na rękach. Czasami brałam malucha do samochodu i jeździlam bez celu po okolicy, bo wtedy się uspokajał i zasypiał. Na szczęście kolki nie trwają długo.

  6. ja byłam zadowolona z niemieckich kropelek na kolki sab simplex ;) dawkowałam je 2 razy dziennie w trakcie karmienia i na sen dziecka po 15 kropelek – według ulotki https://www.mojniemowlak.pl/niemieckie-krople-sab-simplex-na-kolke/

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

Na tej stronie są ciasteczka!
Więcej...